poniedziałek, 20 października 2014

sobota, 18 października 2014

Rozdział 6.

Kwiaty były od Diego, na karteczce napisał: " Trzymaj się mała, już wiem co zrobił ci Artur i razem z Ruggero ci pomożemy. Dzwoń. Całuski". Po przeczytaniu tej wiadomości od razu sięgnęłam po telefon i wybrałam ciąg cyfr tak dobrze mi znanych, które ułożyły się w numer mojego przyjaciela. Na moje usta od razu wskoczył uśmiech, gdy tylko w słuchawce usłyszałam jego głos:
-Tini, kochanie, co u ciebie?-spytał, a po głosie wywnioskowałam, że jest szczęśliwy.
-Diego, jest dobrze.Przepraszam, że tyle się nie odzywałam, ale jakoś tak nie było okazji, a później mała zmiana co do mojego życia i tak się potoczyło, że musiałam się z nim rozstać.Dlaczego właściwie wysłałeś mi te kwiaty?-spytałam z uśmiechem na ustach.
-Opowiedz jest prosta, wiedziałem że poprawią ci humor. Co dalej zamierzasz zrobić?-spytał poważnym tonem.
-Wiesz pierwszą moją myślą było zerwanie zaręczyn, o czym nikt jeszcze nie wiem, no prawie nikt.Kazałam mu się wynosić, czego nie zrobił, więc poprosiłam go o to by dał mi dzień na przemyślenie tego wszystkiego. Za godzinę ma przyjść facet żeby wymienić zamki, spakowałam jego rzeczy, swoje też. Idę na razie mieszkać do hotelu, a później się zobaczy.-skończyłam mówić i wzięłam szklankę do ręki, postawiłam ją na stole i nalałam do niej soku pomarańczowego wyjętego prosto z lodówki.Wzięłam kilka łyków podczas, gdy mój przyjaciel dalej mówił.
-Po co tyle pracy, nie lepiej ci od razu opuścić Barcelonę i przyjechać do nas do Argentyny, wróciłabyś z moim przyjacielem, jest teraz w swoim mieszkaniu w Barcelonie, ale za trzy dni przylatuje z powrotem?-spytał i nie czekając na odpowiedź dalej kontynuował.-zamieszkałabyś ze mną, poznała nowych znajomych, wzięła byś ze sobą jakąś koleżankę i tyle.
-No nie wiem może masz racje. Jeszcze się zastanowię, ale wstępnie mogę się zgodzić.-powiedziałam i już widziałam oczami wyobraźni jak się cieszy.
-Mam nadzieje, że się zgodzisz, ja już muszę kończyć , jakbyś czegoś potrzebowała to dzwoń.Pa, kochanie.
-Pa.-cmoknęłam do słuchawki i się rozłączyłam.
Poszłam wykonać poranną toaletę, a za 20 minut już zamki były wymieniane. Wystawiłam walizki Artura za drzwi i przykleiłam do nich karteczkę na której napisała:"Pomogłam ci się wyprowadzić, sprzedaje ten dom, połowę pieniędzy dostaniesz, nie szukaj mnie. Martina". Zniosłam swoje walizki na dół do samochodu. Weszłam do domu i jeszcze raz sprawdziłam, czy aby na pewno wszystko wzięłam, pozamykałam wszystkie okna i sprawdziłam czy wszystko powyłączałam. Zamknęłam drzwi na klucz, wsiadłam do samochodu i ruszyłam. Zajechałam na stacje benzynową, zatankowałam samochód, kupiłam nowy starter, a do Artura napisałam sms'a o treści: "Możesz przyjechać do mnie, bo już się namyśliłam" za chwilę była odpowiedz "Już jadę". Wyjęłam kartę sim i wyrzuciłam ją do kosza, a nową włożyłam do telefonu i do najważniejszych osób wysłałam sms'a o treści: "To mój nowy numer, proszę nie podawaj go nikomu.Tini". Wsiadłam z powrotem do samochodu i skierowałam się na lotnisko...
*oczami Jorge*
Siedziałam przed telewizorem i oglądałem ,, Fineasza i Ferba" i śpiewałem razem z nimi Bał cziki bał bał, kiedy, zadzwonił Diego
- Czego chcesz Dominguez ? - Zapytałem lekko (czyt. mocno) wkurzony
- Przeszkodziłem Ci w czymś ?
- Tak
- No to przepraszam ale mam sprawę.
- Co znowu ? - zapytałem lekko znudzony
- Moja przyjaciółka przylatuje do BA i chciałbym z nią spędzić trochę czasu.
- Kiedy przylatuje ?
- Za kilka godzin będzie na miejscu.
- O której dokładnej ?
- O 17
- Doskonale wiesz, że o 17 jest ważna wymiana i musisz przy niej być. Przecież mnie nie ma w BA
- No wiem. Myślałem żebyś mi pozwolił się z kimś zamienić np. z Xabianim.
- Nie. Dobrze wiesz, że to jedna z ważniejszych wymian przy innych mógłbyś się zamienić ale nie przy tej.
- Dlaczego ? Xabi doskonale sobie ostatnio poradził
- Ale przy tej sam sobie nie poradzi. Miałeś wszystkiego pilnować póki nie wróce. Masz na niej być i nie obchodzi mnie to, że przylatuje twoja przyjaciółeczka. - Rozłączyłem się i rzuciłem telefon na sofę. Kiedy znowu odezwał się telefon : Od Tini :"To mój nowy numer, proszę nie podawaj go nikomu.Tini". Ciekawe dlaczego zmieniła numer ?
_____________________________________________________________________________
Przepraszamy za tę długą nieobecność. Jeżeli ktoś to jeszcze czyta, niech się objawi xd bo nie wiemy, czy jest sens pisania dalej tego bloga. Pomysłów mamy sporo tylko pytanie czy ktoś to jeszcze będzie czytał. Liczcie się też z tym, że jesteśmy w technikum o ciężkich profilach i nie będziemy miały za dużo czasu na pisanie, więc rozdziały będą się pojawiały w weekendy, najczęściej w niedzielę.
Pozdrawiamy Tysia i Rolcia ;*
PS: Karolajnaa zmienia nazwę na Rolcia xD